Czarujący Beskid Sądecki - Niemcowa, Wielki Rogacz, Obidza

Początek października w tym roku był niezwykle piękny i po powrocie z Sudetów zaczęliśmy knuć z babcią i dziadkiem plany wspólnej wędrówki. Postanowiliśmy ruszyć się w pasmo górskie oddalone o podobny dystans od Krakowa i Krosna - a więc padło na Beskid Sądecki. O takim wypadzie myśleliśmy jeszcze wiosną, zaplanowaliśmy nawet wtedy 3 trasy, ale ostatecznie wyjazd nie doszedł do skutku. Tym razem jednak nic nie stanęło na przeszkodzie i w składzie wzmocnionym jeszcze wujkiem Grześkiem zameldowaliśmy się w sobotni poranek na parkingu Sucha Dolina. Inspiracją wędrówki był obóz wędrowny, w którym przed kilkunastoma laty wziął udział tata. Jednym z najsilniejszych wspomnień z tamtej pięknej włóczęgi był spektakularny widok spod Wielkiego Rogacza i tym razem mieliśmy nadzieję wspólnie podziwiać tą niesamowitą panoramę.  



Jako, że nie lubimy wracać tą samą drogą, trasa którą wytyczyliśmy miała formę pętli, ale wymagała częściowej wędrówki bez szlaku. Z parkingu Sucha Dolina ruszyliśmy o dziwo w dół, w kierunku Tromowej, a następnie skręciliśmy w lewo. Najpierw asfaltową, a następnie wykładaną betonowymi płytami drogą weszliśmy w las i podeszliśmy do Chatki pod Niemcową. Tam zarządziliśmy krótki odpoczynek, rozkoszując się pięknymi widokami, fantastyczną drewnianą huśtawką i promieniami jesiennego słońca.






Spod chatki ruszyliśmy dalej leśną ścieżką w kierunku szczytu Niemcowej, gdzie wreszcie znaleźliśmy znakowany szlak - i to nie byle jaki, bo Główny Szlak Beskidzki. Podążając za czerwonymi znakami ruszyliśmy w kierunku Wielkiego Rogacza, a po drodze podzieliliśmy się na dwie grupy i urządzaliśmy sobie na zmianę podchody. Szlak na tym odcinku nie jest trudny, prowadzi w większości po płaskim lub nieznacznie pod górę i tylko w jednym miejscu jest nieco dłuższe podejście. 




Sam szczyt Wielkiego Rogacza jest omijany przez szlak, który prowadzi na przełęcz między Małym i Wielkim Rogaczem, a następnie zboczem Wielkiego Rogacza kieruje się w stronę Radziejowej. Nasz początkowy plan zakładał właśnie zdobycie Radziejowej i wdrapanie się na wieżę widokową, którą rodzice pamiętają z wędrówki sprzed 3 lat, natomiast w okolicach Wielkiego Rogacza dowiedzieliśmy się od innych turystów, że wieża jest obecnie rozebrana ze względu na zły stan techniczny... Po dojściu na widokowe zbocza Wielkiego Rogacza postanowiliśmy więc odpuścić tego dnia zdobywanie Radziejowej i dłużej rozkoszować się niebywałą panoramą Tatr, Pienin i Podhala.





Gdy już napatrzyliśmy się na piękne Tatry i zjedliśmy większość zabranych ze sobą smakołyków przyszła pora na dalszy ciąg wędrówki. Wróciliśmy się na Międzyrogacze i ruszyliśmy w dół niebieskim szlakiem, który doprowadził nas do Przełęczy Gromadzkiej i położonej przy niej miejscowości Obidza. Po drodze towarzyszyły nam dalej piękne widoki, a chylące się ku zachodowi słońce pozwalało wyraźniej dostrzec szczegóły tatrzańskiej panoramy. Co ciekawe, w żlebach tatrzańskich kolosów wyraźnie widać było śnieg!




Zatrzymaliśmy się jeszcze pokrótce przy Bacówce na Obidzy, dokończyliśmy resztki prowiantu i po podbiciu książeczek GOT i kupnie pamiątkowego magnesu ruszyliśmy w dół asfaltową drogą prowadzącą do parkingu Sucha Dolina. Samo zejście nie było już zbyt atrakcyjne, choć zainteresowały nas motywacyjne napisy na asfalcie - okazuje się, że w tym miejscu odbywa się jakaś impreza rowerowa, w trakcie której rowerzyści pokonują ten niezwykle stromy podjazd :-)



Garść informacji

Data: 12 października 2019 r.
Forma: turystyka piesza
Dystans: 14.7 km
Trasa: parking Sucha Dolina - Tromowa - Chatka pod Niemcową - Wielki Rogacz - Międzyrogacze - Wielki Rogacz - przełęcz Obidza - parking Sucha Dolina



Komentarze