Zachęceni naszą pierwszą wycieczką rowerową postanowiliśmy wybrać się na tak zwaną "trasę tyniecką", czyli odcinek Wiślanej Trasy Rowerowej między Krakowem a Tyńcem. Pogoda w niedzielne, kwietniowe popołudnie wyjątkowo dopisała i każdy z uśmiechem zajął właściwe sobie miejsce na rowerze lub w foteliku ;-)
Z kilku opcji dojazdu nad Wisłę wybraliśmy trasę przez Skałki Twardowskiego, dzięki czemu mieliśmy okazję jechać chwilę po nawierzchni innej niż asfalt - ziemno-szutrowej. Prowadząca tamtędy ścieżka wspina się na zalesione wzgórze, więc czekał nas też tam nie lada podjazd. Co niektórzy musieli się nawet uciec do podprowadzenia rowerów :-)
Po krótkiej chwili wspinaczki na wapienne skałki ruszyliśmy dalej i już po chwili dotarliśmy nad Wisłę i po asfaltowej ścieżce biegnącej koroną wałów przeciwpowodziowych ruszyliśmy w kierunku Tyńca. Z perspektywy siodełka podziwialiśmy budzącą się do życia przyrodę i pięknie kwitnące drzewa.
Gdy dotarliśmy w końcu do półmetka naszej trasy - czyli do toru kajakarstwa górskiego - postanowiliśmy urządzić sobie tam piknik i zjeść frytki z tamtejszego baru :-) W dalszą drogę ruszaliśmy z chylącym się coraz mocniej ku zachodowi słońcu, co dopingowało nas do szybszego kręcenia pedałami. Do domu wróciliśmy już o zmierzchu, ale zadowoleni z kolejnego rekordu długości naszej rowerowej wycieczki - tym razem niemalże 27 km!...
Garść informacji
Data: 7 kwietnia 2019 r.Forma: wycieczka rowerowa
Dystans: 26.7 km
Trasa: Nasz dom -> Skałki Twardowskiego -> Wiślana Trasa Rowerowa -> tor kajakowy "Kolna" -> ścieżka wzdłuż Wisły -> Most Zwierzyniecki -> nasz dom
Komentarze
Prześlij komentarz