Męska wyprawa na Luboń Wielki

Data: 27 sierpnia 2016 r. (sobota)
Trasa
  • Kraków -> Rabka-Zdrój, Zaryte (samochodem)
  • Rabka-Zdrój, Zaryte -> Skrzyżowanie na Luboniu -> Schronisko PTTK na Luboniu Wielkim -> Pod Luboniem -> Rabka-Zdrój, Zaryte (pieszo)
Długość trasy pieszej: 7,1 km 


Relacja Kacpra.
Byłem z Tatą na Luboniu Wielkim. Szliśmy po gołoborzu, które nazwane jest Percią Borkowskiego. Za gołoborzem spotkaliśmy pana z synem i szliśmy razem z nimi. Jak dotarliśmy do schroniska, to usiedliśmy do stolików i zjedliśmy bułki. Było bardzo słonecznie. Spod schroniska widzieliśmy góry i kamieniołom, a jak w końcu się zaopatrzyliśmy, to postanowiliśmy zejść. W dół szliśmy niebieskim szlakiem. Jak zeszliśmy, to Tata kupił lody. Na koniec wróciliśmy do domu (a jak nam śmierdziały nogi, to mama się aż przeraziła). Było bardzo fajnie i chciałbym jeszcze raz tam pojechać. 

Relacja Taty.
Luboń Wielki to szczyt znajdujący się w Beskidzie Wyspowym. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy z Rabki-Zaryte i podążaliśmy za żółtym szlakiem. Szlak prowadził początkowo przez pola, a następnie przez las i - co dość niezwykłe w tej części Polski - gołoborze. Ze skały u szczytu gołoborza rozciągał się piękny widok na Gorce i majaczące na horyzoncie Tatry.

W schronisku kupiliśmy pocztówkę i magnes, a po dłuższym odpoczynku i podziwianiu rozległej panoramy Beskidu Wyspowego ruszyliśmy w dół. Co do widoków - były bardzo dalekie, widzieliśmy nawet w oddali zabudowania Krakowa i rozpoznaliśmy wieżę Sanktuarium w Łagiewnikach.



Artystyczna wizja Lubonia Wielkiego w wykonaniu Kacpra

Pocztówka i magnes kupione w schronisku na Luboniu Wielkim

Komentarze