W trzecią niedzielę listopada (będącą też Dniem Otwartych Drzwi Muzeów Krakowskich) postanowiliśmy skorzystać z bogatej oferty muzealnej Krakowa i wybraliśmy się na zwiedzanie nietypowego miejsca - podziemnego schronu przeciwatomowego w Nowej Hucie. Udostępniony do zwiedzania bunkier mieści się pod Zespołem Szkół Mechanicznych nr 3, nieopodal Zalewu Nowohuckiego i jest jednym z około 250 schronów wybudowanych w latach 50 XX w. pod Nową Hutą.
Na zwiedzanie wybraliśmy się wspólnie z wujkiem Grześkiem oraz ciociami Kamilą, Karoliną i Anią. Wystawa urządzona w schronie opowiada o potrzebie ukrycia się przed zagrożeniem, która jest wspólna dla ludzi i zwierząt, a także o budowlach schronowych na całym świecie. Z ciekawostek - Szwajcaria dysponuje schronami pozwalającymi pomieścić więcej ludzi niż wynosi populacja tego kraju, w Polsce zaledwie 3% ludzi mogłoby znaleźć schronienie w schronach (a ich stan techniczny i tak pozostawia wiele do życzenia). Sam schron nie jest zbyt duży, więc nie ma mowy o zwiedzaniu ciągnących się kilometrami korytarzy (na co szczerze mówiąc liczyliśmy ;-) ), samo zwiedzanie zajęło nam około 25 minut. Mimo niewielkiej przestrzeni wystawa pozwala jednak wczuć się trochę w atmosferę "zimnej wojny" i podjąć refleksję nad trudnymi pytaniami o życie w atmosferze zagrożenia.
Po zwiedzeniu schronu przespacerowaliśmy się wokół Zalewu Nowohuckiego i dotarliśmy do położonego nieopodal Dworku Jana Matejki, w którym skorzystaliśmy z możliwości zwiedzania. To muzeum nie bierze udziału w Dniu Otwartym Muzeów Krakowskich, więc o ofercie promocyjnej nie było mowy, ale charakterystyczny kustosz i obietnica muzyki na żywo przekonała nas do skorzystania :-) Wszyscy oprócz Anielki docenili ciekawe opowieści, stylowy wystrój dworku i pamiątki po mistrzu Janie. A Anielka? Jak to ona, na wszystko chciała się wspinać, więc dla bezpieczeństwa zabytkowych eksponatów tato musiał ją wziąć na spacer po okołodworkowym parku :-)
Naszą wycieczkę zakończyliśmy przy pięknym zachodzie słońca nad Zalewem Nowohuckim.
Forma: Turystyka piesza
Dystans: 4 km
Trasa: Schron "Podziemna Nowa Huta" -> Zalew Nowohucki -> Dworek Jana Matejki w Krakowie-Krzesławicach -> Zalew Nowohucki
Na zwiedzanie wybraliśmy się wspólnie z wujkiem Grześkiem oraz ciociami Kamilą, Karoliną i Anią. Wystawa urządzona w schronie opowiada o potrzebie ukrycia się przed zagrożeniem, która jest wspólna dla ludzi i zwierząt, a także o budowlach schronowych na całym świecie. Z ciekawostek - Szwajcaria dysponuje schronami pozwalającymi pomieścić więcej ludzi niż wynosi populacja tego kraju, w Polsce zaledwie 3% ludzi mogłoby znaleźć schronienie w schronach (a ich stan techniczny i tak pozostawia wiele do życzenia). Sam schron nie jest zbyt duży, więc nie ma mowy o zwiedzaniu ciągnących się kilometrami korytarzy (na co szczerze mówiąc liczyliśmy ;-) ), samo zwiedzanie zajęło nam około 25 minut. Mimo niewielkiej przestrzeni wystawa pozwala jednak wczuć się trochę w atmosferę "zimnej wojny" i podjąć refleksję nad trudnymi pytaniami o życie w atmosferze zagrożenia.
Po zwiedzeniu schronu przespacerowaliśmy się wokół Zalewu Nowohuckiego i dotarliśmy do położonego nieopodal Dworku Jana Matejki, w którym skorzystaliśmy z możliwości zwiedzania. To muzeum nie bierze udziału w Dniu Otwartym Muzeów Krakowskich, więc o ofercie promocyjnej nie było mowy, ale charakterystyczny kustosz i obietnica muzyki na żywo przekonała nas do skorzystania :-) Wszyscy oprócz Anielki docenili ciekawe opowieści, stylowy wystrój dworku i pamiątki po mistrzu Janie. A Anielka? Jak to ona, na wszystko chciała się wspinać, więc dla bezpieczeństwa zabytkowych eksponatów tato musiał ją wziąć na spacer po okołodworkowym parku :-)
Naszą wycieczkę zakończyliśmy przy pięknym zachodzie słońca nad Zalewem Nowohuckim.
Garść informacji
Data: 17 listopada 2019 r.Forma: Turystyka piesza
Dystans: 4 km
Trasa: Schron "Podziemna Nowa Huta" -> Zalew Nowohucki -> Dworek Jana Matejki w Krakowie-Krzesławicach -> Zalew Nowohucki
Komentarze
Prześlij komentarz