Tatry z dziećmi: Nosal i Dolina Olczyska

W trakcie naszego pobytu w Tatrach nocowaliśmy u stóp Nosala, u sióstr Urszulanek na Jaszczurówce. Nie może więc dziwić, że za jeden z celów naszych wędrówek obraliśmy właśnie Nosal - leżący najbliżej Zakopanego szczyt. 




Do naszej i tak już sporej ekipy (dwie rodziny, łącznie 9 dzieci :-) tego dnia dołączyła jedna z sióstr Urszulanek u których gościliśmy. Po pysznym śniadaniu spakowaliśmy plecaki i ruszyliśmy na wędrówkę. Do Kuźnic z Jaszczurówki dotarliśmy na piechotę, ścieżką prowadzącą skrajem lasu. Pogoda była niepewna i ledwo zaczęliśmy wspinać się po skalistym szlaku - lunął deszcz. Prognozy mówiły o możliwych przelotnych opadach, więc zatrzymaliśmy się, ubraliśmy płaszcze przeciwdeszczowe i ruszyliśmy dalej. Po kilku krokach padać przestało :-) Rozebraliśmy więc płaszcze i ruszyliśmy - deszcz bawił się z nami w ciuciubabkę i kilkukrotnie jeszcze nas zmoczył...



Zmoczone skały zrobiły się nieco śliskie, więc wspinaliśmy się ostrożnie i w maksymalnym skupieniu. W miarę zbliżania się do szczytu odsłaniały się coraz lepsze widoki na Kuźnice i Kasprowy Wierch. Po drodze mijaliśmy ciekawe formacje skalne, które budziły różne skojarzenia - jedna ze skał bardzo wyraźnie przypominała psa pasterskiego leżącego na przednich łapach i uważnie obserwującego stado.



Na szczyt Nosala dotarliśmy po półtorej godzinie wędrówki i przekonaliśmy się tam jak popularnym celem wycieczek jest Nosal - było naprawdę tłoczno. Całe szczęście znaleźliśmy choć skrawek wolnej przestrzeni gdzie mogliśmy przysiąść, odpocząć i delektować się pięknym widokiem.



Z Nosala schodzimy na Nosalową Przełęcz (na zejściu jest jeden dość trudny, skalisty fragment) i kontynuujemy wędrówkę żółtym szlakiem, który prowadzi nas na Polanę Olczyską. Szlak prowadzi przez ogromną połać martwego lasu - tysiące uschniętych świerków padły ofiarą kornika drukarza. Robi to niesamowite wrażenie i aż trudno uwierzyć, że taki mały chrząszczyk może siać tak wielkie spustoszenie. 



Na Polanie Olczyskiej odpoczęliśmy pod zabytkowym szałasem pasterskim i zeszliśmy w Dolinę Olczyską. Kusiło nas jeszcze, by pójść na pobliski Wielki Kopieniec, lecz zrezygnowaliśmy widząc gęstniejące chmury. Jak się okazało - była to dobra decyzja, bo gdy dochodziliśmy już do końca doliny lunął rzęsisty deszcz. Na Jaszczurówkę dotarliśmy kompletnie przemoczeni, ale też bardzo zadowoleni z wędrówki :-)




Jeśli mielibyśmy jakoś podsumować tą trasę, to powiedzielibyśmy, że jest ona bardzo ciekawa dla dzieci - podejście na Nosal jest mocno skaliste, wymagające miejscami użycia rąk do wspinaczki. Dzieciom (a przynajmniej naszym oraz naszych znajomych) takie wyzwanie bardzo pasuje i jest dużo ciekawsze niż monotonna, równa droga. Zarówno Nosal jak i szlak do Polany Olczyskiej oferuje całkiem ładne widoki, a miłośnicy strumieni (czyli chyba wszystkie dzieci :D) też będą usatysfakcjonowani wędrówką wzdłuż Olczyskiego potoku. Dystans też jest umiarkowany, a bardziej zaprawieni wędrowcy mogą wydłużyć wycieczkę o wejście na Wielki Kopieniec.





Garść informacji

Data: 3 sierpnia 2019
Forma: turystyka górska piesza
Dystans: 7 km (licząc od i do sióstr Urszulanek na Jaszczurówce) 
Trasa: Urszulanki Jaszczurówka - Kuźnice - szlak zielony - Nosal - Przełęcz Nosalowa - szlak żółty - Polana Olczyska - Dolina Olczyska - Urszulanki Jaszczurówka



Komentarze