Wiślana Trasa Rowerowa i Puszcza Niepołomicka

Plany na długi majowy weekend mieliśmy zupełnie inne. Zmotywowani dwoma udanymi wycieczkami rowerowymi wybieraliśmy się w Beskid Niski, chcąc pojeździć po tamtejszych opuszczonych dolinach, podziwiać piękno Magurskiego Parku Narodowego, szukać śladów dawnych mieszkańców tamtych ziem i jeszcze bardziej łapać rowerowego bakcyla. Gdy jednak wszystkie prognozy pogody jednoznacznie pokazywały, że czeka nas tam psia pogoda - zdecydowaliśmy zostać w Krakowie i pojeździć po okolicy. Na pierwszy ogień wybraliśmy Wiślaną Trasę Rowerową i Puszczę Niepołomicką. 





Miała to być nasza pierwsza wycieczka z dwuosobową przyczepką rowerową (dla dziewczyn) i z rowerami z przerzutkami dla Kacpra i Antka, stąd mieliśmy nadzieję, że nie spiesząc się zbytnio i robiąc tak dużo postojów jak będzie trzeba - przez cały dzień uda nam się przejechać jeszcze większy dystans niż poprzednie 27 km. Tereny Puszczy Niepołomickiej z bogatą siecią utwardzonych dróg leśnych i biegnącą nieopodal Wiślaną Trasą Rowerową wydawały się idealnym miejscem na taki wypad - łatwo można było stworzyć różne warianty tras. Gdy więc w pierwszomajowy poranek stwierdziliśmy, że pogoda dopisuje - naszykowaliśmy solidną porcję prowiantu, zapakowaliśmy rowery i przyczepkę do samochodu i ruszyliśmy na spotkanie z Przygodą.



Za punkt startowy obraliśmy Wolę Batorską, a dokładniej parking znajdujący się przy cmentarzu wojennym. Stamtąd spokojnymi lokalnymi drogami dojechaliśmy do wałów wiślanych, którymi prowadzi fantastyczna Wiślana Trasa Rowerowa. Idealny asfaltowy dywanik prowadził nas z biegiem meandrującej Wisły, wśród kwitnących łąk i obrzeżami intensywnie zielonych (tą soczystą, wiosenną zielenią!) lasów.

Mieliśmy lekkie obawy, że jazda przez kilkanaście - kilkadziesiąt kilometrów wzdłuż rzeki może być nudna, ale okazało się że wcale tak nie jest. Krajobraz zmieniał się - raz nadrzeczne łąki upstrzone były rozmaitymi kwiatami, innym znów razem napotykaliśmy złote łany rzepaku. Mieliśmy też szczęście do polnych zwierząt - spotkaliśmy trzy zające i kilka bocianów. 



Wiślaną Trasą Rowerową dojechaliśmy aż do miejscowości Ispina, gdzie skorzystaliśmy z Miejsca Odpoczynku Rowerzystów. Po półgodzinnym fajrancie zdecydowaliśmy zawrócić nieco i przejechać leśnymi drogami w okolice rezerwatu "Lipówka", a stamtąd dalej aż do głównej części Puszczy Niepołomickiej - a więc po drugiej stronie doliny Drwiny. Jazda leśnymi duktami była bardzo przyjemna i ciekawa, aczkolwiek w dwóch miejscach musieliśmy uporać się z przeszkodami w postaci powalonych drzew.





W głównej części Puszczy Niepołomickiej zatrzymaliśmy się chwilę przy niewielkim stawie, a już chwilę później dotarliśmy do asfaltowej "Żubrostrady", gdzie ruch rowerowy był już wyraźnie większy niż na wcześniejszych szutrowych przecinkach. Prosta i gładka "Żubrostrada" poprowadziła nas do Drogi Królewskiej, przy której zainteresowaliśmy się kapliczką św. Huberta i dębem Augusta oraz związanymi z tymi miejscami legendami o królowej Bonie i królu Auguście. Zadowoleni z całodziennej wycieczki i dumni z pokonania 45 km dotarliśmy do parkingu, a Was - wytrwałych czytelników, którzy dotarli aż tutaj zapraszamy na krótki filmik z tego wyjazdu ;-)





Garść informacji

Data: 1 maja 2019 r.
Forma: turystyka rowerowa
Dystans: 45 km!!!
Trasa: Wola Batorska (parking przy cmentarzu wojennym nr 325) -> po znakach VeloMetropolis (EV-4) do Wiślanej Trasy Rowerowej -> Wiślana Trasa Rowerowa do MOR Ispina -> powrót o około kilometr i przejazd utwardzanymi drogami przez okolice rezerwatu "Wiślisko Kobyle" i rezerwatu "Lipówka", przez dolinę Drwinki do Żubrostrady w Puszczy Niepołomickiej -> przejazd Żubrostradą i Drogą Królewską do parkingu w Woli Batorskiej


Komentarze