Rowerem wokół Krosna: park Dębina, Zręcin i Żarnowiec

Tegoroczna wiosna została u nas zdecydowanie zdominowana przez turystykę rowerową, więc rowery zabraliśmy ze sobą także na weekend do Krosna. Nie ma tam co prawda takich fenomenalnych tras rowerowych jak Wiślana Trasa Rowerowa czy szlak Green Velo, ale w okolicach Krosna jest sporo bocznych dróg, po których można wytyczyć ciekawą trasę rodzinnej przejażdżki. A że okolice te obfitują też w interesujące zabytki i piękne krajobrazy - są naprawdę wymarzonym miejscem na rowerową eskapadę.



W naszym 6-osobowym, rowerowo-przyczepkowym składzie wyruszyliśmy z Zawodzia, gdzie mieści się dom naszych babci i dziadzia. Poruszając się świeżo wybudowaną ścieżką rowerową wzdłuż ulicy Zielonej skierowaliśmy się w stronę Korczyny rozkoszując się widokami na Pogórze Czarnorzecko-Strzyżowskie. Niestety, na pierwszym zjeździe Antek zbytnio się rozpędził, nie opanował roweru i przewrócił się, obdzierając kolano. Przemyliśmy je szybko wodą utlenioną, ale po plasterki musieliśmy podjechać do apteki w Korczynie. Obok apteki była lodziarnia i porcja pysznych lodów okazała się najlepszym lekarstwem na ból kolana :-)


Lody - najlepsze lekarstwo na ból zdartego kolana

Z Korczyny bocznymi drogami wśród pól rzepaku pojechaliśmy przez Marynkowską Górę do parku leśnego Dębina, w którym dla odmiany pojeździliśmy chwilę leśnymi ścieżkami. Znaleźliśmy też dwa okazałe dęby - pomniki przyrody. Z parku Dębina gruntowymi ścieżkami (miejscami bardzo błotnistymi) skierowaliśmy się do Krosna wzdłuż rzeki Wisłok. Jest to naprawdę piękna trasa i marzy się nam powstanie wzdłuż Wisłoka tras rowerowych takich jak wzdłuż Dunajca czy Wisły. Ciekawe czy kiedykolwiek to marzenie się spełni?

Piękny, rolniczy krajobraz w Korczynie

Pomnikowy dąb w parku Dębina i błotniste drogi nad Wisłokiem

W Krośnie zatrzymaliśmy się na odpoczynek w parku jordanowskim, gdzie dołączyły do nas ciocie Agata i Sabina. Po drugim śniadaniu i chwili zabawy na placu zabaw ruszyliśmy w dalszą drogę. Przejechaliśmy wokół krośnieńskiego lotniska i przez Zręcin (warto zwrócić uwagę na imponującą pomnikową lipę szerokolistną na górce przy kościele!) dotarliśmy do Żarnowca. Tam w pięknym parku mieści się zabytkowy dworek Marii Konopnickiej. 

Przy krośnieńskim lotnisku

Pomnikowa lipa przy kościele w Zręcinie

My w parku w Żarnowcu :-)

Dworek Marii Konopnickiej w Żarnowcu - w pełnej krasie

Dzięki odbywającej się właśnie nocy muzeów mogliśmy zwiedzić dworek za darmo. Zdecydowanie było warto! W środku zapoznaliśmy się z przedmiotami codziennego użytku z końca XIX w., podziwialiśmy niezwykle liczne pamiątki po słynnej poetce i rozmaite przedmioty, które przysyłali jej wielbiciele z całej Polski. 

Wnętrze dworku

I piękne kwiaty pod jego oknami

Wracając przez Dobieszyn i krośnieńskie Białobrzegi z niepokojem spoglądaliśmy na kłębiące się ciemne, burzowe chmury. Pedałowaliśmy ile sił w nogach, by uciec przed nadciągającą burzą i całe szczęście udało się nam to. Burza przeszła bokiem, a my na dokładkę mogliśmy podziwiać piękną tęczę. 

Czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...

Kto widzi tęczę?

Garść informacji

Data: 18 maja 2019 r.
Forma: turystyka rowerowa
Dystans: 41 km
Trasa: Krosno-Zawodzie - Korczyna - park leśny Dębina - park jordanowski w Krośnie - lotnisko w Krośnie - Szczepańcowa - Zręcin - Żarnowiec (dworek Marii Konopnickiej) - Dobieszyn - Krosno-Białobrzegi - Krosno-Zawodzie


Komentarze