Karpacka Troja i cmentarz w Łużnej

Choć wydawać by się mogło, że wszystkie nasze wycieczki i podróże są dobrze zaplanowane i z dziećmi nie ma wiele miejsca na spontaniczność - zupełnie nie jest to prawda. Dość często zdarza nam się zboczyć z zaplanowanej wcześniej trasy czy zupełnie spontanicznie zdecydować się na wypad w nieznane nam miejsce. Czasem jest też tak, że wsiadamy w samochód z pewnym planem dotarcia w konkretne miejsce, natomiast ostatecznie lądujemy zupełnie gdzie indziej. Tak było choćby z naszym powrotem z Krosna do Krakowa po Wszystkich Świętych. Planowaliśmy wyjazd na Magurę Małastowską i krótką pętlę po Magurze, z zahaczeniem o trzy cmentarze wojenne. Mijając Jasło w oczy wpadł nam drogowskaz do Karpackiej Troi i pierwotny plan wziął w łeb :-)




Karpacka Troja to skansen archeologiczny w Trzcinicy, gdzie odkryto ślady osadnictwa sięgające ponad 4000 lat temu. Była to jedna z pierwszych silnie ufortyfikowanych osad na terenach Polski. Odnalezione w tym miejsu zabytki archeologiczne wskazują, że zamieszkująca tu ludność była w kontakcie z ludami z terenów zakarpackich, odkryto tu też wpływy śródziemnomorskie z lat 1650-1350 p.n.e. Po upadku Karpackiej Troi, w VIII wieku n.e. teren ten zasiedlili Słowianie, którzy zbudowali gród obronny o powierzchni 3 hektarów, ogrodzony monumentalnymi wałami obronnymi. Do dziś, w niektórych miejscach wały mają 10 metrów wysokości. Okoliczna ludność nazywała te miejsca od lat "Wałami Królewskimi". Obecnie na tym cennym terenie zlokalizowany jest skansen archeologiczny prezentujący zarówno odkryte tu znaleziska, jak również typowe dla różnych okresów budownictwo. 




W listopadową niedzielę ruch w skansenie był znikomy. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od projekcji filmu, prezentującego historię Karpackiej Troi i prowadzonych tu badań. Po około 30 minutach oglądania ruszyliśmy w teren. Początkowo mijaliśmy się jeszcze z innymi zwiedzającymi, natomiast ich tempo było zdecydowanie większe od naszego - i wkrótce zostaliśmy jedynymi zwiedzającymi na terenie skansenu. Dzięki temu mogliśmy dokładnie obejrzeć rekonstrukcje chat mieszkalnych i bez pośpiechu pospacerować po terenie dawnego grodziska. 




Wysokość wałów robi ogromne wrażenie, zwłaszcza jeśli uświadomimy sobie jak wiele pracy (i to z ówczesnymi narzędziami) musieli włożyć mieszkańcy tego grodu w ich budowę. Obecnie przez teren skansenu prowadzi wygodna, brukowana otoczakami ścieżka, a na zrekonstruowane fragmenty wałów można wspiąć się po metalowych schodach. 




Dodatkową atrakcją Karpackiej Troi jest platforma widokowa, mieszcząca się na wysokiej na 44 metry wieży. Niestety, ze względu na wcześniejsze opady (i śliskość schodów) nie mogliśmy się na nią wdrapać - a szkoda, gdyż podobno roztaczają się z niej doskonałe widoki na Beskidy, Pogórze Karpackie, Doły Jasielsko-Sanocki, a przy dobrej widoczności - nawet Tatry!

Informacje praktyczne:

  • Skansen czynny jest od wtorku do niedzieli
  • Godziny otwarcia różnią się w zależności od miesiąca, najlepiej sprawdzić je na stronie Dla Zwiedzających 
  • Bilet rodzinny (rodzice + min. dwoje dzieci) kosztuje 50 zł, wstęp na platformę widokową 2 zł. Dzieci do 6 roku życia bezpłatnie. 
  • W każdym miesiącu wyznaczany jest dzień bezpłatny, w którym można skansen zwiedzić za darmo. W listopadzie i grudniu 2018 skansen można było zwiedzać bezpłatnie w soboty, warto sprawdzić czy nie uległo to zmianie na stronie internetowej skansenu!

Jadąc z Karpackiej Troi w kierunku Gorlic co jakiś czas zaczęły pokazywać się drogowskazy informujące o okolicznych cmentarzach wojennych z czasów I wojny światowej. Na tych terenach w 1915 roku miała miejsce operacja gorlicka - jedna z najbardziej krwawych bitew w całej I wojnie światowej, w wyniku której wojska niemieckie i austro-węgierskie przerwały front rosyjski. W jej trakcie zginęło jednak prawie 200 tys. żołnierzy, czego śladem są bardzo liczne na tym terenie cmentarze wojenne. My tym razem kierujemy się do Łużnej, gdzie na zboczach wzgórza Pustki znajduje się największy pod względem powierzchni cmentarz wojenny na tych terenach. 




Cmentarz nr 123 Łużna-Pustki wkomponowany jest w strome zbocza wzgórza Pustki, o które w trakcie operacji gorlickiej toczyły się ciężkie walki. Na cmentarzu pochowanych jest 912 żołnierzy armii austro-węgierskiej, 65 żołnierzy niemieckich i 227 żołnierzy armii rosyjskiej. Nieopodal położony jest jeszcze cmentarz wojenny nr 122, na którym pochowano 154 żołnierzy rosyjskich. My docieramy pod cmentarz o zmierzchu, w dość gęstej mgle. Groby znaczone drewnianymi krzyżami rozmieszczone są grupami na całym wzgórzu. Pomiędzy poszczególnymi sektorami cmentarza prowadzą żwirowe ścieżki, a na szczycie wzgórza stoi pięknie podświetlona, drewniana kaplica-gontyna. Budowla projektu słowackiego architekta Dusana Jurkowica jest uważana za koronne dzieło tego architekta, umiejętnie łączącego budownictwo ludowe Karpat ze stylem starosłowiańskim i motywami chrześcijańskimi. Oryginalną gontynę w 1985 roku strawił pożar, ale została odbudowana w 2014 roku. Całość robi niesamowite wrażenie, potęgowane dodatkowo przez mgłę i zapadający mrok. Modlimy się wspólnie w intencji pochowanych tu żołnierzy i powoli kierujemy się z powrotem w stronę samochodu....

Garść informacji

Data: 4 listopada 2018r.
Forma: turystyka samochodowa i piesza
Trasa: Krosno - Trzcinica - skansen "Karpacka Troja" - Gorlice - Łużna - cmentarz wojenny nr 123 Łużna-Pustki

Komentarze