Najpiękniejsze z bieszczadzkich połonin - Bukowe Berdo

Czy może być lepszy sposób na uczczenie rocznicy ślubu niż wędrówka po ulubionych górskich szlakach? Według nas nie, toteż z wielką radością przyjęliśmy propozycję dziadków, którzy zgodzili się zostać z trójką naszych starszaków w jedną z październikowych sobót. My zaś z Anielką wybraliśmy się na jedną z naszych ulubionych bieszczadzkich tras - szlak prowadzący przez Bukowe Berdo. Miejsca te nieodłącznie kojarzą się nam z pierwszymi miesiącami naszego związku, więc czujemy do nich specjalny sentyment i chętnie tam wracamy. Tym razem dodatkowo trafiliśmy na fenomenalną pogodę i piękną złoto-czerwoną jesień.




Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Mucznem, skąd na Bukowe Berdo prowadzi żółty szlak. Pierwszą godzinę wędrowaliśmy przez bukowy las, oszałamiający ferią barw. Anielka, dla której był to debiut w turystycznym nosidle - plecaku, z żywym zainteresowaniem rozglądała się dookoła. W pewnym momencie las zaczął się przerzedzać i wyszliśmy na połoninę. Znajome widoki przyprawiły nas o szybsze bicie serca. Z każdym krokiem robiło się coraz piękniej i nie mogliśmy się oprzeć pokusie uwiecznienia tych krajobrazów na zdjęciach. 




Pogoda była niespotykana jak na październik - słońce przygrzewało mocno, według prognoz miało być aż 20 stopni. Rzeczywiście, wędrowaliśmy w krótkich rękawach i było nam ciepło, jedynie od czasu do czasu nieco dawał o sobie znać chłodniejszy wiatr. Wędrowaliśmy z Bukowego Berda przez Krzemień i podziwialiśmy płonące czerwienią góry. 



Zejście z Krzemienia na przełęcz Goprowską okazało się chyba najtrudniejszym fragmentem wędrówki - w tym miejscu zbocze jest bardzo strome (i wiedzieliśmy to dobrze z naszych poprzednich wędrówek), a od niedawna na szlaku zainstalowano kilkaset drewnianych schodów. W zamyśle miały pewnie ułatwić pokonanie stromizny, ale w praktyce ze względu na bardzo krótkie stopnie są jedynie utrudnieniem. Nie mogąc  postawić całej stopy na schodku schodziliśmy opierając cały ciężar jedynie na palcach, co bardzo obciążało mięśnie łydki. Po zejściu na przełęcz musieliśmy się na chwilę zatrzymać - nogi trzęsły się nam jakby były z galarety. 






Z przełęczy ruszyliśmy szlakiem w stronę Halicza, ale po dotarciu mniej więcej do Kopy Bukowskiej Kasia stwierdziła, że bardziej niż Halicz chciałaby zdobyć Tarnicę, bo bardzo dawno już na niej nie była. Niemal udało się to końcem lipca, w trakcie naszych bieszczadzkich wakacji, ale ze względu na fatalne warunki Kasia z Antkiem i Anielką zawrócili z przełęczy pod Tarnicą. Zatrzymaliśmy się więc na krótki postój, posiliilśmy kanapkami i czekoladą, Kasia nakarmiła Anielkę i zawróciliśmy w kierunku Tarnicy. Na najwyższy szczyt Bieszczad dotarliśmy po około godzinie, po drodze przeżywając prawdziwy szok co do ilości turystów. Niby nie ma co się dziwić - wszyscy chcieli wykorzystać piekną pogodę, ale pamiętając jak wyglądały bieszczadzkie szlaki jeszcze z 10 lat temu jednak takie tłumy to dla nas coś nowego :-)




Po krótkim postoju na Tarnicy ruszyliśmy w drogę powrotną, tym razem licząc schody na Krzemień. Krzyśkowi wyszło bodajże 936 schodów! Na pierwszym ze stopni jakiś żartowniś napisał "Schody Mordoru" i w sumie trudno się z tym nie zgodzić :-) Choć z drugiej strony, bardziej poetycko i zachęcająco brzmiałoby "Stairway to heaven". Na Krzemieniu urządzamy kolejny piknik i dajemy trochę pohasać Anielce. Korzystając z uprzejmości sympatycznej turystki robimy sobie też rodzinne zdjęcie:



Nim dotarliśmy do końca Bukowego Berda słońce zaczęło się obniżać i pomalowało bieszczadzki krajobraz nowymi kolorami. Udało nam się zrobić jeszcze kilka niezłych zdjęć i zeszliśmy z połoniny. Po niecałej godzinie wędrówki przez las dotarliśmy z powrotem do Mucznego. Łącznie wędrówka zajęła nam 8.5 godziny, a według Endomondo przeszliśmy 23.5 kilometra. Ważniejsze od liczb jest jednak piękno gór, które mogliśmy podziwiać i wspólnie spędzony czas, który na długo zapadnie nam w pamięć.







Garść informacji

Data: 13 października 2018 r.
Forma: turystyka górska
Dystans: 19.4 km
Trasa: Muczne - żółty szlak - Bukowe Berdo - Krzemień - przełęcz Goprowska - Kopa Bukowska - przełęcz pod Tarnicą - Tarnica - Krzemień - Bukowe Berdo - Muczne




Komentarze