Słowiński Park Narodowy obejmuje swoją ochroną przepiękne nadmorskie wydmy, ale też 4 jeziora, z których największe to jezioro Łebsko i jezioro Gardno. Kontynuując poznawanie przygody tego wyjątkowego parku narodowego wybraliśmy się na wycieczkę do Łeby.
Głównym celem wycieczki było zdobycie Wydmy Łąckiej, ale zainteresował nas też spacer brzegiem Łebska oraz zwiedzanie Muzeum Wyrzutni Rakiet w Rąbce. Samochód zaparkowaliśmy na parkingu SPN'u i ruszyliśmy na szlak. Nie uszliśmy jeszcze stu metrów, gdy zaczepili nas panowie oferujący rejs po Łebsku. Ich propozycja nas bardzo zainteresowała i zdecydowaliśmy się z niej skorzystać, tym bardziej, że rejs miał zakończyć się tuż przy muzeum rakietowym. Przed załadowaniem się na statek wdrapaliśmy się jeszcze na drewnianą wieżę widokową przy Muzeum Przyrodniczym SPN, z której podziwiać można rozległą panoramę jeziora Łebsko. Biorąc jeszcze pod uwagę, że nie co dzień przecież pływamy statkiem - rejs stanowił ciekawe urozmaicenie dla nas wszystkich.
Po około półgodzinnym rejsie dobiliśmy do przystani. Stamtąd kroki skierowaliśmy w kierunku dawnego poligonu - poniemieckiej wyrzutni rakiet. Zwiedzanie muzeum rozpoczęliśmy od kolejnej wieży widokowej, z której tym razem można było dostrzec okoliczne wydmy i sosnowe lasy porastające Mierzeję Łebską.
Dalej było nie mniej ciekawie - zabytkowe motocykle wojskowe, różnorodne rakiety i wyrzutnie. Szczególne wrażenie robiły na nas te największe okazy - kilkudziesięciometrowej długości.
Po zwiedzeniu muzeum ruszyliśmy wreszcie pieszo na szlak turystyczny prowadzący w kierunku słynnych wydm. Niestety, tego dnia zapał do wędrowania nie dopisał naszym młodym wędrowcom i szło się wyjątkowo ciężko, zatrzymując się co chwilę. Mała Anielka też była nie w sosie i głośno dawała do zrozumienia, że wędrówka na wydmy jest jej dzisiaj wyjątkowo nie w smak. Wędrówki nie ułatwiały też jeżdżące tamtędy liczne melexy, dowożące turystów pod samą wydmę - musieliśmy uważać na dzieci, żeby przypadkiem nie wpadły pod jeden z nich. W takich warunkach 2-kilometrowy spacer okazał się być wyjątkowo trudny i nieprzyjemny.
W końcu dotarliśmy do miejsca, gdzie leśna droga kończy się w dość spektakularny sposób - przysypana niesamowitą górą piachu. Najciekawiej wyglądały kilkumetrowe sosny, niemal całkowicie pochłonięte przez wydmę. Niektóre przysypane były do połowy, innym znad piasku wystawały jedynie czubki. Teraz czekała nas wspinaczka po piachu na górę wydmy, a każdy kto choć raz chodził po takim piasku wie jak jest to trudne :-) Wydma Łącka to nie byle jaka górka - ma 42 metry wysokości. Mocne wiatry przemieszczają piasek, powodując przesuwanie się wydmy - w tempie od 3 do 10 metrów rocznie! Łebskie wydmy stanowią największy taki pas ruchomych wydm w Europie, a jeśli obecne tempo przemieszczania się wydm nie ulegnie zmianie, to za 400 lat wydmy zasypią Łebę.
Na szczycie wydmy ukazał się nam podobnie pustynny krajobraz jak na Wydmie Czołpińskiej, z jedną istotną różnicą - o ile tam było niemal bezludnie, tak tu turystów było bez liku. Po wydmie wytyczony jest szlak, który pozwala na nieco dłuższy spacer w "pustynnym" terenie oraz na dojście do plaży nad Bałtykiem. Zgodnie jednak stwierdziliśmy, że tego dnia nie ma co jednak proponować dłuższej wędrówki i zeszliśmy z powrotem w dół. Widząc wiszące na niebie ciemne chmury zdecydowaliśmy się pójść na łatwiznę i skorzystać z meleksa, który dowiózł nasz z powrotem do parkingu w Łebie - Rąbce.
W ten oto sposób zakończyliśmy nasz wyjazd do Łeby, który pozostawił w nas spory niedosyt - mieliśmy nadzieję, na dłuższą i przyjemniejszą wędrówkę po tamtejszych wydmach. Rzeczywistość jednak zweryfikowała te plany. No cóż, nie zawsze wszystko układa się zgodnie z naszymi marzeniami czy wyobrażeniami - doceniamy jednak to co udało nam się zobaczyć, a rejs po Łebsku i zwiedzanie wojskowego muzeum zostanie w naszej pamięci na długo.
Forma: turystyka piesza, rejs statkiem, turystyka samochodowa
Dystans: trasa piesza - ok. 2.5 km
Trasa: Łeba -> rejs po jeziorze Łebsko -> Muzeum Wyrzutni Rakiet w Łebie-Rąbce -> ruchome wydmy (Wydma Łącka) -> powrót meleksem do Łeby
Głównym celem wycieczki było zdobycie Wydmy Łąckiej, ale zainteresował nas też spacer brzegiem Łebska oraz zwiedzanie Muzeum Wyrzutni Rakiet w Rąbce. Samochód zaparkowaliśmy na parkingu SPN'u i ruszyliśmy na szlak. Nie uszliśmy jeszcze stu metrów, gdy zaczepili nas panowie oferujący rejs po Łebsku. Ich propozycja nas bardzo zainteresowała i zdecydowaliśmy się z niej skorzystać, tym bardziej, że rejs miał zakończyć się tuż przy muzeum rakietowym. Przed załadowaniem się na statek wdrapaliśmy się jeszcze na drewnianą wieżę widokową przy Muzeum Przyrodniczym SPN, z której podziwiać można rozległą panoramę jeziora Łebsko. Biorąc jeszcze pod uwagę, że nie co dzień przecież pływamy statkiem - rejs stanowił ciekawe urozmaicenie dla nas wszystkich.
Dalej było nie mniej ciekawie - zabytkowe motocykle wojskowe, różnorodne rakiety i wyrzutnie. Szczególne wrażenie robiły na nas te największe okazy - kilkudziesięciometrowej długości.
Po zwiedzeniu muzeum ruszyliśmy wreszcie pieszo na szlak turystyczny prowadzący w kierunku słynnych wydm. Niestety, tego dnia zapał do wędrowania nie dopisał naszym młodym wędrowcom i szło się wyjątkowo ciężko, zatrzymując się co chwilę. Mała Anielka też była nie w sosie i głośno dawała do zrozumienia, że wędrówka na wydmy jest jej dzisiaj wyjątkowo nie w smak. Wędrówki nie ułatwiały też jeżdżące tamtędy liczne melexy, dowożące turystów pod samą wydmę - musieliśmy uważać na dzieci, żeby przypadkiem nie wpadły pod jeden z nich. W takich warunkach 2-kilometrowy spacer okazał się być wyjątkowo trudny i nieprzyjemny.
W końcu dotarliśmy do miejsca, gdzie leśna droga kończy się w dość spektakularny sposób - przysypana niesamowitą górą piachu. Najciekawiej wyglądały kilkumetrowe sosny, niemal całkowicie pochłonięte przez wydmę. Niektóre przysypane były do połowy, innym znad piasku wystawały jedynie czubki. Teraz czekała nas wspinaczka po piachu na górę wydmy, a każdy kto choć raz chodził po takim piasku wie jak jest to trudne :-) Wydma Łącka to nie byle jaka górka - ma 42 metry wysokości. Mocne wiatry przemieszczają piasek, powodując przesuwanie się wydmy - w tempie od 3 do 10 metrów rocznie! Łebskie wydmy stanowią największy taki pas ruchomych wydm w Europie, a jeśli obecne tempo przemieszczania się wydm nie ulegnie zmianie, to za 400 lat wydmy zasypią Łebę.
Na szczycie wydmy ukazał się nam podobnie pustynny krajobraz jak na Wydmie Czołpińskiej, z jedną istotną różnicą - o ile tam było niemal bezludnie, tak tu turystów było bez liku. Po wydmie wytyczony jest szlak, który pozwala na nieco dłuższy spacer w "pustynnym" terenie oraz na dojście do plaży nad Bałtykiem. Zgodnie jednak stwierdziliśmy, że tego dnia nie ma co jednak proponować dłuższej wędrówki i zeszliśmy z powrotem w dół. Widząc wiszące na niebie ciemne chmury zdecydowaliśmy się pójść na łatwiznę i skorzystać z meleksa, który dowiózł nasz z powrotem do parkingu w Łebie - Rąbce.
W ten oto sposób zakończyliśmy nasz wyjazd do Łeby, który pozostawił w nas spory niedosyt - mieliśmy nadzieję, na dłuższą i przyjemniejszą wędrówkę po tamtejszych wydmach. Rzeczywistość jednak zweryfikowała te plany. No cóż, nie zawsze wszystko układa się zgodnie z naszymi marzeniami czy wyobrażeniami - doceniamy jednak to co udało nam się zobaczyć, a rejs po Łebsku i zwiedzanie wojskowego muzeum zostanie w naszej pamięci na długo.
Garść informacji
Data: 2 maja 2018 r.Forma: turystyka piesza, rejs statkiem, turystyka samochodowa
Dystans: trasa piesza - ok. 2.5 km
Trasa: Łeba -> rejs po jeziorze Łebsko -> Muzeum Wyrzutni Rakiet w Łebie-Rąbce -> ruchome wydmy (Wydma Łącka) -> powrót meleksem do Łeby
Komentarze
Prześlij komentarz